Mężczyzna przychodzi do lekarza.
— Doktorze, jestem bardzo zaniepokojony, moja żona mnie zdradza, a rogi jakoś nie rosną.Lekarz:
— A one nie powinny rosnąć, to przenośnia.Mężczyzna:
— Dziękuję, doktorze, uspokoił mnie Pan! Już myślałem, że może brakuje mi wapnia w organizmie.
Z powodu prostej przyczyny, że większość kamieni nerkowych zawiera szczawian wapnia, lekarze jeszcze nie tak dawno uważali, że bogata w wapń dieta może powodować ich powstawanie. Jednak naukowcom z Uniwersytetu Harvarda udało się udowodnić, że to nieprawda.
Przez cztery lata obserwowali 45 tysięcy pacjentów, badając związek między chorobą a dietą. Wynik był zaskakujący: bogata w wapń dieta wręcz zmniejsza ryzyko powstawania kamieni nerkowych. Specjaliści tłumaczą ten wniosek tym, że substancja zawarta w produktach spożywczych zmniejsza wchłanianie szczawianu przez organizm — a ten niszczy nerki. Co ciekawe, wapń zawarty w suplementach diety i kompleksach witaminowych nie ma tej cudownej właściwości.
A teraz o innym micie związanym ze spożyciem wapnia. Uważa się, że ryzyko rozwoju takiej przewlekłej choroby kości jak osteoporoza (co szósta kobieta i co ósmy mężczyzna powyżej 50 roku życia z powodu łamliwości kości doznają złamań kończyn) zmniejsza się, jeśli przyjmować dodatkowe dawki wapnia, spożywając większe ilości mleka. Jednak nie wszyscy specjaliści się z tym zgadzają. Na przykład Walter Willett, profesor w Harvard Medical School, nie widzi podstaw do wprowadzania do diety dużych dawek mleka:
„O potrzebie wapnia stara się nas przekonać przemysł mleczarski, ale w Ameryce osteoporoza jest bardzo powszechną chorobą, chociaż spożycie wapnia jest jednym z najwyższych na świecie”.
Ustalono, że dodatkowe przyjmowanie tej substancji zwiększa masę kostną. Ale stwierdzono również, że dzieje się to tylko jednorazowo i tylko o 2 %. Po zaprzestaniu przyjmowania wapnia masa kostna wraca do poprzedniego stanu.
Na ile produkty mleczne pomagają zapobiegać złamaniom, postanowił sprawdzić znany biochemik z Uniwersytetu Cornell Colin Campbell. Zwrócił się do światowych statystyk. Badając zebrane w latach 80. dane dotyczące odżywiania i zachorowalności w praktycznie wegetariańskich Chinach, doktor Campbell był zdumiony niskim poziomem osteoporozy w tym kraju — pięć razy niższym niż na Zachodzie. A przecież większość Chińczyków otrzymuje wapń tylko z warzyw i owoców, w ilości prawie dwukrotnie mniejszej niż zalecają Amerykanom.
Po przeprowadzeniu badania diety bezmlecznej warzywnej Chińczyków Campbell doszedł do wniosku, że choć wapń z mleka wspomaga wzrost masy kostnej, pozostałe składniki produktów mlecznych — niektóre białka i szczególnie sód — wypłukują wapń z kości. Jeśli chodzi o samych Chińczyków, to wystarcza im wapń, który otrzymują z ciemnozielonych warzyw i roślin strączkowych, ponieważ wypłukiwanie go z organizmu nie ma miejsca.
Amerykański naukowiec zwrócił również uwagę na fakt, że związek między zwiększonym spożyciem wapnia a osteoporozą obserwowany jest na całym świecie. Tam, gdzie dieta jest bogata w produkty mleczne (Ameryka Północna i północna Europa), gdzie do organizmu człowieka trafia dwa-trzy razy więcej wapnia, tam ludzie dwa razy częściej łamią kości niż w krajach o najniższym spożyciu wapnia (Azja i Afryka).
Wniosek Campbella jest następujący: wapń najlepiej pozyskiwać nie z produktów mlecznych, ale z warzyw i roślin strączkowych.