Mity o Indiach: gospodarka, technologie, święte symbole

Designed by Freepik

Przez wieki kraje Zachodu kreowały obraz siebie jako nosiciela „właściwej” drogi rozwoju. Temu punktowi widzenia często towarzyszyło potępienie innych kultur za ich rzekomą niezdolność do podążania za zachodnim modelem — zwłaszcza w kwestiach gospodarki i postępu.

Jednak historia pokazuje, że w wielu przypadkach to właśnie państwa zachodnie świadomie przeszkadzały w naturalnym rozwoju innych krajów, niszcząc istniejące systemy gospodarcze.

 

Utracony rozwój: Indie przed brytyjską kolonizacją

Indie przed panowaniem brytyjskim stanowiły ogromną cywilizację opartą na handlu. Na całym subkontynencie tętniła aktywna wymiana towarów — różne regiony specjalizowały się w konkretnych produktach. Na północy produkowano delikatne tkaniny (np. słynne sari) i przyprawy, które sprzedawano w całym kraju. Wozy z kupcami nieustannie przemieszczały się po gęstej sieci dróg, łącząc wsie i miasta. Rozwijała się również infrastruktura: rozbudowane systemy nawadniające zapewniały wysokie plony. Ogólnie rzecz biorąc, gospodarka Indii XVIII wieku była jedną z najsilniejszych na świecie — odpowiadała za znaczną część globalnej produkcji dóbr.

Ten stabilny porządek gospodarczy został zniszczony. Polityka kolonialna Wielkiej Brytanii, wbrew deklaracjom o „misji cywilizacyjnej”, często miała na celu osłabienie lokalnych struktur zarządzania i handlu. Indie zostały sprowadzone do stanu rozdrobnionej feudalnej struktury. Rynki zostały zdewastowane, infrastruktura popadła w ruinę, a gospodarka podporządkowana została interesom metropolii.

Podobny proces miał miejsce w Egipcie: najpierw relacje gospodarcze zostały osłabione przez wyprawę Napoleona, a następnie całkowicie zniszczone po interwencji europejskiej w 1840 roku.

Riksza pełna ludzi w Indiach

Image by ha11ok from Pixabay

 

Kiedy „postęp” przynosi szkodę

Wymowne jest to, że nawet gdy kolonizatorzy teoretycznie chcieli przynieść korzyści, często kończyło się to szkodą. Dobrym przykładem jest rolnictwo w Indiach. Przed brytyjskim podbojem indyjscy rolnicy przez wieki używali do orki drewnianego pługa i osiągali przyzwoite plony. Brytyjscy reformatorzy byli oburzeni taką „zacofanością” i nalegali na powszechne wprowadzenie nowoczesnego wówczas metalowego pługa odwracalnego według angielskiego wzoru. Wydawało się logiczne, że ciężki żelazny pług lepiej zaorze ziemię.

Jednak stało się odwrotnie: nowa technologia szybko spowodowała erozję lekkich lessowych gleb na wielu polach. Ciężki pług ciął zbyt głęboko, niszcząc naturalną strukturę wierzchniej warstwy gleby. Wiatr i woda zaczęły wypłukiwać otwartą ziemię i wkrótce tam, gdzie wcześniej uzyskiwano obfite plony, ziemia się wyjałowiła. W ten sposób „postępowa” innowacja doprowadziła do prawdziwej katastrofy ekologicznej.

Ten przykład pokazuje, że nawet dobre intencje, jeśli nie są oparte na zrozumieniu lokalnego kontekstu, mogą przynieść katastrofalne skutki.

 

Mity i prawda o współczesnych Indiach

Kolonialna przeszłość w dużej mierze ukształtowała zniekształcony obraz Indii za granicą. Nawet dziś, dziesiątki lat po uzyskaniu niepodległości, wciąż funkcjonują wyobrażenia o tym kraju, które są dalekie od rzeczywistości. Przyjrzyjmy się niektórym z tych mitów — i zobaczmy, jak wygląda prawda.

 

Mit 1: Święta krowa to symbol Indii

Wielu uważa, że narodowym zwierzęciem i głównym symbolem Indii jest krowa — przecież wiadomo, że w tym kraju krowy są święte. Rzeczywiście cieszą się one wyjątkowym szacunkiem: nie wolno ich zabijać, chodzą gdzie chcą, nawet po ruchliwych ulicach miast, a opieka nad nimi ma głęboki sens religijny.

Jednak krowa nie jest oficjalnym symbolem Indii. Narodowym zwierzęciem tego kraju jest tygrys bengalski. Potężny tygrys lepiej oddaje ducha i naturę Indii, podczas gdy krowa ma znaczenie kulturowo-religijne, ale nie została ustanowiona jako symbol państwowy.

 

Mit 2: Indie są beznadziejnie zacofane

Inna powszechna iluzja przedstawia Indie jako kraj ledwo dotknięty nowoczesnymi technologiami. W wyobrażeniu niektórych ludzi to niemal wyłącznie wsie bez internetu, gdzie czas jakby się zatrzymał.

Ale prawda jest taka, że Indie są dziś jednym z globalnych centrów zaawansowanych technologii. Dynamicznie rozwija się tu branża IT, powstają ośrodki badawczo-rozwojowe, a liczba wykwalifikowanych programistów i inżynierów należy do największych na świecie. Według niektórych szacunków Indie już teraz wyprzedzają większość krajów pod względem liczby specjalistów w dziedzinie programowania i informatyki. Indyjscy specjaliści IT są poszukiwani wszędzie — od Doliny Krzemowej w USA po duże europejskie firmy. Co więcej, wielu liderów globalnych korporacji pochodzi z Indii.

Kraj realizuje również własne ambitne projekty: na przykład indyjska agencja kosmiczna wysłała misje na orbitę Księżyca, a nawet Marsa.

Pod względem wielkości gospodarki Indie także należą do światowej czołówki: według wartości produktu krajowego brutto (PKB) znajdują się w pierwszej piątce największych krajów świata.

Takie osiągnięcia wyraźnie zaprzeczają wizerunkowi „zacofanego” kraju.

 

Mit 3: Indie to tylko tradycje i nic nowego

W rzeczywistości Indie w niezwykły sposób łączą starożytność z nowoczesnością. Ich kultura liczy około 5000 lat, ale to nie przeszkadza krajowi iść z duchem czasu. Współczesna kultura indyjska nie jest zamknięta w swoich granicach — wręcz przeciwnie, stała się częścią globalnej przestrzeni kulturowej.

Weźmy na przykład indyjskie święta. Coroczny wiosenny festiwal Holi, znany jako „święto kolorów”, tak bardzo spodobał się poza Indiami, że obchodzony jest w wielu krajach na całym świecie — od USA po Europę Wschodnią. Ludzie różnych narodowości pokochali ideę radosnego świętowania nadejścia wiosny, obsypując się nawzajem kolorowym proszkiem.

I to tylko jeden przykład. Indyjska kuchnia podbiła podniebienia milionów ludzi na całym świecie, filmy Bollywood są oglądane na wszystkich kontynentach, a joga stała się międzynarodowym zjawiskiem. Indie hojnie dzielą się swoimi tradycjami, które w naturalny sposób wplatają się w tkankę współczesnej kultury światowej.

Festiwal kolorów Holi, Utah, USA, 2013 r.

Obchody Holi w USA, stan Utah (2013 rok) | wikipedia.org

 

Kraj kontrastów i inspiracji

Indie są dziś najludniejszym krajem świata i jednym z najszybciej rozwijających się państw na świecie. Choć wielu ich obywateli żyje skromnie, gospodarka rośnie w szybkim tempie, kształtuje się rozległa klasa średnia, a kraj już znajduje się w gronie największych gospodarek świata. Jednak najważniejszym bogactwem Indii są ich ludzie i kulturowa tożsamość. Życie tętni tu na każdym kroku: targi, festiwale, obrzędy religijne, muzyka, śmiech, zapach przypraw i dźwięk dzwoneczków riksz. To jeden z najbardziej niezwykłych i żywych krajów na planecie.

Indie jednocześnie zaskakują kontrastami. Wspaniałe pałace maharadżów i starożytne świątynie sąsiadują z chybotliwymi chatkami i slumsami. Głośne, ultranowoczesne metropolie graniczą z cichymi wioskami, gdzie po zakurzonych uliczkach spacerują święte krowy. Luksus i bieda, przeszłość i teraźniejszość — wszystko to przenika się, tworząc niepowtarzalny indyjski koloryt.

Nic dziwnego, że kraj ten urzeka podróżników spragnionych nowych odkryć i duchowych olśnień. Wielu przyjeżdża do Indii w poszukiwaniu oświecenia — pragnąc oderwać się od zgiełku zachodniego świata i odnaleźć nowy sposób patrzenia na życie. I rzeczywiście, kontakt z Indiami często zmusza do spojrzenia na świat innymi oczami.

Historia tego kraju uczy nas, że drogi rozwoju nie są „jedynymi słusznymi” — każda cywilizacja przechodzi swoją własną, niepowtarzalną ścieżkę, pełną wzlotów, prób i niezwykłych przemian. Niosąc swoje tradycje przez tysiąclecia, Indie zdołały wkomponować się w świat globalny, zachowując swoją tożsamość. Jeśli podejdziemy do innych narodów z szacunkiem i ciekawością, ukaże się przed nami ich prawdziwa siła i piękno — bez stereotypów, w prawdziwym świetle.

 

Jak wyglądają Indie

Możesz włączyć napisy w odtwarzaczu wideo i wybrać ich tłumaczenie na dowolny język w ustawieniach