Rozpowszechnione błędne przekonania o dietach

Image by freepik

Dla tego, aby zrzucić „zbędne” kilogramy, wiele kobiet stosuje najbardziej nieoczekiwane przepisy. Jedne radzą jeść rano kiełki pszenicy, na obiad tylko orzechy włoskie, a zamiast kolacji łyżkę miodu. Inne, nie mniej wszechwiedzące osoby, zalecają odżywiać się jedynie mniszkiem lekarskim, babką lancetowatą lub komosą białą itd. Jeszcze inni opowiadają się tylko za surowym jedzeniem (łącznie z mięsem).

Istnieją również różne czasopisma kobiece i strony internetowe, w których regularnie publikowana jest ogromna liczba różnych diet, wiele z nich ma pseudonaukowy charakter i w związku z tym wyglądają przekonująco w oczach łatwowiernego czytelnika (a dokładniej, czytelniczek).

Oto kilka popularnych dietetycznych mitów dla kobiet:

  • galaretka nie przyczynia się do odkładania tłuszczu;
  • grejpfrut powoduje utratę wagi;
  • owoce nie mają kalorii;
  • produkty o wysokiej zawartości białka nie mają kalorii;
  • 200 gramów mięsa powoduje mniejsze odkładanie tłuszczu niż 200 gramów ziemniaków;
  • tosty mają znacznie mniej kalorii niż chleb.

Trzeba powiedzieć, że biznes dietetyczny jest całkiem opłacalny — nie wymaga specjalnych nakładów, a zyski ze sprzedaży popularnej literatury są kolosalne, a takie strony internetowe — często odwiedzane. Pisząc „modną” książkę, dietetyk od razu staje się „modnym” specjalistą i znowu osiąga duży zysk. A to, że jego diety albo nie pomagają, albo „działają” dzięki zwykłemu samozasugerowaniu, czy to jest dla niego ważne. A dla nas ważne, dlatego warto znać przynajmniej podstawowe mity o dietach.

 

Czy dieta to współczesny wynalazek?

Wielu uważa, że zainteresowanie dietami to pasja współczesnego człowieka. Jednak to nie do końca prawda. Źródła współczesnej dietoterapii znajdują się w dalekiej przeszłości. Na przykład w Chinach pierwsi lekarze-dietetycy istnieli już za czasów dynastii Zhou (około 2 wieku p.n.e.), udzielali swoich zaleceń w celu leczenia i profilaktyki różnych chorób.

Na przykład, chudym dzieciom zalecano gęsty wywar ryżowy, żółtka jaj, fasolę, ryby, czyli produkty bogate w pełnowartościowe białka, a także warzywa i owoce, bogate w witaminy i sole mineralne. Na obrzęki zalecano jeść kaszę z czarnej fasoli, na kaszel — z migdałów. Na czerwonkę — kaszę rybną. Starszym osobom zalecano jeść często i po trochu.

Starzy dietetycy twierdzili, że w odżywianiu należy uwzględniać indywidualne cechy człowieka. Organizm potrzebuje wszystkich produktów, ale ich proporcje i ilość powinny się zmieniać w zależności od wieku, konstytucji, nawyków, klimatu.

Na przykład, zimą preferowano jedzenie, które „rozgrzewa” organizm. Były to jajka, potrawy z produktów zbożowych: pszenicy, jęczmienia, owsa; ostre potrawy — cebula, młoda rzodkiew, pieprz; tłuste odmiany ryb i mięsa. Zimą metabolizm się aktywizuje, więc można jeść więcej ostrych i tłustych potraw.

Latem natomiast organizm potrzebuje ochłodzenia, a w diecie powinny przeważać produkty „chłodzące”: ryż, ziemniaki, marchew, kapusta, rzodkiew, owoce, jagody, kaczka, cielęcina, ryby (chude) itd.

Diety lecznicze były stosowane praktycznie przez wszystkich wielkich lekarzy: Awicennę, Paracelsusa, Hipokratesa. Hipokrates mówił:

„Wasze jedzenie powinno stać się lekarstwem, a wasze lekarstwo powinno być jedzeniem”.

Od połowy XVIII wieku naturopatia jako osobny kierunek zaczęła się rozwijać w Niemczech. W XX wieku szczególnie rozkwitła w Szwajcarii, Niemczech, Anglii i Ameryce.

Rozpowszechnione błędne przekonania o dietach

Bild von jcomp auf Freepik

 

Czy „modne” diety są skuteczne?

Dietetyka zawsze była irracjonalną gałęzią opieki zdrowotnej. Przy różnych chorobach narzucała w nietypowej formie rygorystyczne terapie dietetyczne, tym samym poddając pacjentów torturom.

Obliczono, że obecnie na świecie istnieje ponad 28 tysięcy diet. Co ciekawe, 65 % Amerykanów co najmniej raz w roku rozpoczyna nową dietę. Nie ma danych o tym, jak często nasi rodacy „siadają” na dietę, ale prawdopodobnie nie dużo mniej niż Amerykanie.

Od razu zaznaczamy, że nie mówimy o dietach leczniczych (specjalnie opracowanych i zalecanych w praktyce medycznej racjach żywieniowych), ale o tak zwanych „modnych dietach”, które obiecują idealną sylwetkę i pozbycie się wszystkich chorób w ciągu tygodnia, dwóch lub miesiąca. A takich diet jest bardzo wiele: punktowe, niskokaloryczne, białkowe, warzywne, serowe, angielskie, japońskie, francuskie, hollywoodzkie, baletowe itd.

Charakterystyczną cechą niemal wszystkich „modnych diet” jest to, że w większości przypadków nie pomagają. A przede wszystkim dlatego, że opierają się na przymusowym ograniczeniu się w jakichś produktach. Tylko w rzadkich przypadkach ludziom o niezwykłej woli udaje się „przemienić” się dzięki diecie. Przeważnie jednak męki, na które człowiek idzie, stosując tę czy inną dietę, są bezowocne.

Doktor nauk, dyrektor kliniki żywienia w college'u medycznym w Houston (USA) John Foreyt twierdzi:

„Modne diety, całkowicie wykluczające węglowodany lub oparte na jednym rodzaju pożywienia, na przykład grejpfrutach lub arbuzach, już po trzech dniach mogą powodować zaburzenia koncentracji i zdolności do jasnego myślenia. Kiedy poświęcamy zbyt dużo energii na martwienie się o jedzenie, nie wpływa to najlepiej na wszystkie aspekty życia”.

Okazuje się, że około 90 % osób, które są na różnych dietach w nadziei na utratę wagi, później odzyskuje utracone kilogramy średnio w ciągu pięciu lat. Do takiego wniosku doszli kierownicy narodowych instytutów zdrowia USA, dyskutując o skuteczności różnych metod odchudzania.

Jak wykazały badania przeprowadzone przez Amerykańskie Stowarzyszenie Dietetyczne, zbyt zdecydowane próby odchudzania praktykowane przez młode dziewczyny (dieta, intensywne ćwiczenia fizyczne, stosowanie środków tłumiących apetyt, środków przeczyszczających i celowe wywoływanie wymiotów) zwiększają szanse na to, że z czasem znacznie przytyją. Natomiast osobom, które nie próbują schudnąć, zwykle znacznie łatwiej jest utrzymać formę.

Całkiem niedawno brytyjscy lekarze z londyńskiego King’s College udowodnili, że tłuszcz, który odkłada się, gdy ponownie porzucamy dietę, może być dla nas bardziej niebezpieczny niż pierwotny. Profesor Tom Saunders zauważa:

„Jeśli znowu i znowu przechodzicie na dietę i porzucacie ją, zmienia się u was rozkład tłuszczu. Nowo nabyty tłuszcz odkłada się przede wszystkim w jamie brzusznej, w pobliżu narządów wewnętrznych, a nie między mięśniami i skórą na bokach i udach”.

Zdaniem lekarzy, jest to bardzo niebezpieczne, ponieważ tłuszcz przesącza się stamtąd do wątroby i krwiobiegu, powodując gwałtowny wzrost poziomu cholesterolu we krwi. A to z kolei prowadzi do ryzyka wystąpienia udaru i może prowadzić do powstawania kamieni w pęcherzyku żółciowym, ponieważ część cholesterolu może tam się krystalizować.

Osoby, które wielokrotnie próbowały diet, aby schudnąć, zauważyły, że za każdym razem jest to coraz trudniejsze. Organizm zapamiętuje dietę jako ekstremalny przypadek i za każdym razem opiera się jej coraz bardziej.

Tak więc będąc na diecie, ryzykujecie zachorowaniem na choroby serca, kamienie żółciowe, cukrzycę, anemię, raka i osteoporozę. Będziecie mieć również suche, łamliwe, odstające we wszystkie strony włosy, niezdrowy kolor skóry, matowe oczy. Będziecie czuć się przygnębieni i, co najważniejsze, wkrótce na pewno znowu przytyjecie.

Co więc robić tym, którzy chcą schudnąć? Najlepiej nie liczyć na cudowne diety ani tabletki, ale prowadzić zdrowy tryb życia, zdrowo się odżywiać i dużo się ruszać. Posłuchajcie słów przedstawiciela Amerykańskiego Stowarzyszenia Instytutów Zdrowia Williama Halla:

„Zapomnijcie o słowie „dieta”. Jedzcie więcej owoców, warzyw i zbóż i wprowadzajcie do swojego jadłospisu tylko te korzystne zmiany, których będziecie w stanie przestrzegać do końca życia”.

Rozpowszechnione błędne przekonania o dietach

Imagen de freepik

 

Surowe diety

Niektórzy uważają, że szczególnie skuteczne są „surowe”, rygorystyczne diety. To nic więcej jak mit. Takie diety, wykluczające węglowodany, „odwadniają” organizm. Osoba stosująca taką dietę szybko traci na wadze i cieszy się, myśląc, że pozbyła się tłuszczu. Niestety, tłuszcz znika bardzo wolno, ale bardzo szybko wraca po diecie. Często przybywa więcej niż wcześniej. Dzieje się tak dlatego, że jeśli codziennie spożywa się o ponad 1000 kalorii mniej, organizm przestawia się na rygorystyczny tryb odżywiania. Proces metabolizmu zwalnia o 10-30%, czyli kalorie spalane są wolniej. Po takiej diecie osoba wraca do poprzednich nawyków. Ale organizm nie zdąża się szybko przestawić na nowy tryb i nadal wolno spala kalorie, stąd nowe, gwałtowne przybranie na wadze.

Kolejny ważny punkt: u osób stosujących surową dietę mózg, pozbawiony zwykłego zasilania w postaci glukozy, może „strajkować”, co czasami objawia się tym, że u osoby pojawiają się zaburzenia psychiczne.

Najbardziej surowe z nich mogą w końcu stać się przyczyną chorób serca lub raka.

Znany specjalista ds. żywienia Wiliam Pokhlebkin wypowiada się na temat niebezpieczeństw związanych z monodietami:

„Najważniejsze, nie jedzcie cały czas tylko ziemniaków lub tylko czarnego kawioru. To bardzo psuje metabolizm. Wiele osób myśli, że organizm to piec, cokolwiek do niego wrzucisz, spali się i wytworzy ciepło. A nie. Zrozumcie, że organizm nie może specjalizować się tylko w jednym kefirze (mówię to do tych, którzy chcą schudnąć) lub tylko w warzywach. Organizm nie może mieć wąskiej specjalizacji tylko w jednym produkcie”.

Angielscy psychologowie przetestowali sześćdziesiąt całkowicie zdrowych kobiet pod kątem uwagi, pamięci i szybkości reakcji. Pierwszy test „obiekty” przeszły po surowej diecie, a drugi po najedzeniu się do syta. Wyniki „głodnego” testu okazały się o 20-30% gorsze niż „sytego”. To pozwoliło naukowcom wyciągnąć kategoryczny wniosek: dieta to prawdziwy stres ze wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami.

Rozpowszechnione błędne przekonania o dietach

Image by freepik

 

Rozpowszechnione mity o dietach

Niektóre produkty nie tuczą

Od zbyt dużej ilości kalorii można przytyć niezależnie od tego, czy znajdują się one w ogórkach, cytrynach, twarogu niskotłuszczowym czy w kotlecie. Dlatego warto jednak znać umiar w jedzeniu.

 

Surowe produkty są lepsze niż gotowane

To wcale nie jest takie jednoznaczne. Niektóre warzywa, na przykład bakłażany i fasolka szparagowa, zawierają trujące substancje, które stają się nieszkodliwe dopiero po obróbce termicznej. Ponadto surowe produkty nie zawsze są przyswajalne przez żołądek.

 

Enzymy spalają tłuszcz

W rzeczywistości enzymów, które rozkładają tłuszcz, nie ma. Owoce bogate w enzymy, na przykład ananas i papaja, którym przypisuje się „właściwości spalające tłuszcz”, w rzeczywistości tylko wspomagają trawienie, co oczywiście też jest dobre. Jednak ich spożycie jest nierozsądne w przypadku diety niskokalorycznej. Przy temperaturze około 40 °C enzymy tracą swoje właściwości, dlatego należy jeść owoce świeże, a nie konserwowane.

 

Tylko tłuszcz powoduje przytycie

W rzeczywistości, jak pokazują badania, nie ma znaczenia, czy jemy masło, czy chleb pełnoziarnisty. Najważniejsza jest ilość spożywanego jedzenia. Przykładem są pełne Amerykanki, które odżywiają się dietetycznymi beztłuszczowymi herbatnikami. W rzeczywistości nie należy odmawiać sobie małej ilości tłuszczu — dzięki niemu nasycimy się o wiele lepiej niż od tony suchych herbatników.

Amerykańscy lekarze-dietetycy również wymieniają szereg powszechnych mitów o jedzeniu, przechowywaniu i spożywaniu produktów.

 

Produkty dietetyczne pomagają zrzucić zbędne kilogramy

Takie stwierdzenie jest błędne. Faktem jest, że produkty dietetyczne i te, które je się podczas diety, to nie to samo. Często zawierają one tyle samo tłuszczów, co zwykłe produkty, a czasem nawet więcej.

 

Sałatka to eliksir szczupłej sylwetki

Takie przekonanie jest częściowo prawdziwe, ponieważ liście sałaty rzeczywiście praktycznie nie zawierają kalorii. Jednak w czystej postaci zwykle się ich nie spożywa. A większość sosów do sałatek zawiera dużo tłuszczu: łyżka stołowa — około 80 kalorii. W związku z tym porcja sałatki może przekraczać 660 kalorii. Trudno uwierzyć, że taki „eliksir” przyczyni się do utraty wagi.

Rozpowszechnione błędne przekonania o dietach

Image by freepik

 

Produkty zawierające cukier

Niektórzy myślą, że aby zmniejszyć ilość węglowodanów w diecie, należy zastąpić produkty zawierające cukier słodyczami lub gumą do żucia z napisem „bez cukru” lub „dietetyczne”. Jednak takie wyroby zawierają syntetyczne substancje słodzące: sorbitol, mannitol lub heksitol. Te substancje w organizmie ulegają takim samym przemianom jak węglowodany, tylko wolniej.

 

Wątroba jest bardzo zdrowa

To nie jest tak jednoznaczne. Wątroba, oczywiście, zawiera wiele witamin, soli mineralnych i białka, ale także dużo tłuszczu i cholesterolu.

Ponadto, według Amerykańskiego Stowarzyszenia Dietetycznego, w wątrobie bydła gromadzą się w niebezpiecznych ilościach chemikalia i hormony, które dostają się do organizmu zwierzęcia wraz z paszami. A wątroba niedźwiedzia polarnego jest wręcz niebezpieczna: zawiera śmiertelną dawkę witaminy A dla ludzkiego organizmu (jednak możliwość skosztowania wątroby niedźwiedzia polarnego większości z nas na pewno nie grozi).

 

„Przekąski” są szkodliwe

Tak było uważane w środowisku medycznym przez długi czas. Jednak według najnowszych badań ważne jest nie to, jak często jemy, ale co jemy. Dlatego przekąski między regularnymi posiłkami są dobre, jeśli wybieramy owoce lub niskotłuszczowy jogurt.

 

Lekki śniadanie pomoże zrzucić wagę

Nie znaleziono takiego związku. Być może lepiej zjeść 3-4 godziny po wschodzie słońca. Wtedy głód nie będzie cię zbyt dręczył w ciągu dnia i będziesz mógł obejść się lekkimi „przekąskami”.